(Oenanthe leucopyga) podjęliśmy decyzję - jedziemy. Takiego raryta nie można zlekceważyć! Pierwsza w Polsce i zaledwie kilka razy stwierdzona w Europie!
Zwinna i pakowna Alfa ruszyła pod odległy Włocławek.
Kierował Jarosław cierpliwie znoszący humory pasażerów.
Ponad cztery godziny w aucie zeszło szybko. Dotarliśmy do połozonego wsrod piaszczystych lasów gospodarstwa.
Białorzytka obecna! Przeleciała tysiące kilometrów znad Sahary i siedzi na kominku domostwa. Gospodarze zapraszają nas na podwórko i możemy napaść wzrok widokami niepłochliwego ptaszka. Zeruje na podwórku, czatuje na okolicznych płotkach i co pewien czas znika na odpoczynek na rynnie. W całej okazałości widzimy go w lunecie, lornetkach i obiektywach naszych aparatów. Eleganckie czarne upierzenie, z lekko spłowiałymi końcami lotek kontrastuje z białym berecikiem i ogonkiem.
Ptak jest sliczny i mozna by go oglądac godzinami. Pani Teresa tymczasem przyjmuje kolejnych gości - ekipę z Lublina. W obserwcjach towarzyszą nam trzy dorodne pawie i dwa owczarki. Jest miło, sympatycznie, a białorzytka nadal chętnie pozuje. Dzwonią telefony z mediów i Pani Teresa co chwila opowiada o niespotykanym gościu.
Nasza satysfakcja sięga ornitologicznych szczytów i po serdecznych podziękowaniach udajemy się w drogę powrotną. Warto było!
Udział wzięli: Robert Kapowicz, Jerzy Kosior, Oliwier Myka, Jarosław Stepaniuk i ja
No comments:
Post a Comment